czwartek, 13 czerwca 2019

Giallo napoletano - Atrocious Tales of Love and Death

Witam
Dzisiaj po raz pierwszy przedstawię film w reżyserii Sergio Corbucci.


Nakręcił on w 1979 roku film „Giallo napoletano” („Atrocious Tales of Love and Death”).



Sergio Corbucci to bardzo utalentowany włoski scenarzysta i reżyser. Urodził się 6 grudnia 1927 roku w Rzymie. Po ukończeniu studiów ekonomicznych zainteresował się branżą filmową. Rozpoczął pracę jako krytyk we włoskim czasopiśmie filmowym „Schermi del Mondo”. W filmie zadebiutował w 1951 roku. Najpierw jako asystent reżysera Aldo Vergano w filmie „Santa Lucia Luntana”, a następnie jako samodzielny reżyser dramatu „Salvate mia figlia”. Kariera reżysera rozwijała się bardzo dobrze. W 1964 roku nakręcił swój pierwszy western „Massacro al Grande Canyon”. Był to gatunek, który reżyserowi przyniósł ogromną popularność. Corbucci obok Sergio Leone i Sergio Sollima był jednym z głównych przedstawicieli włoskiego westernu. W swojej bogatej karierze nakręcił ponad 60-ąt filmów i napisał około 60-ciu scenariuszy. Ostatnim jego dziełem jest „Donne armate” („Women in Arms”) z 1991 roku. Wspaniały artysta zmarł na atak serca 1 grudnia 1990 roku. Był bratem równie utalentowanego scenarzysty i reżysera Bruno Corbucci. 



Premiera „Giallo napoletano” odbyła się 12 kwietnia 1979 roku. Za scenariusz odpowiedzialni byli filmie trzej artyści z niewielkim doświadczeniem lecz ogromnym talentem. Najbardziej doświadczonym był tutaj Sabatino Ciuffini. Jego kariera rozpoczęła się w 1951 roku. Wtedy to zadebiutował jako asystent reżysera Giorgio Bianchi w komedii „Amor non ho! Però, però..” („Love I Haven't... But... But”). Swoją karierę zakończył w 1980 roku mając na koncie 21 scenariuszy. Z Sergio Corbuccim pracował przy dziesięciu filmach, a opisywane dzieło było jednym z ostatnich jego filmów w karierze. Dla Giuseppe Catalano był to z kolei piąty i przedostatni film w karierze. Kariera scenarzysty to przede wszystkim lata 70-te. Trzecim i ostatnim artystą był tutaj Elvio Porta. Dla niego był to dopiero drugi film w karierze, którą rozpoczął rok wcześniej również filmem Corbucci'ego. Jego kariera zakończyła się na 16 filmach w roku 2013. Trzy lata później artysta zmarł w Neapolu.



Muzyk Raffaele Capece przygrywający klientom jednej z restauracji, zostaje wynajęty przez pewnego hazardzistę do odegrania serenady w miejscu, do którego zaprowadza go tajemnicza blondynka. Gdy Capece rozpoczyna grać ktoś zaczyna strzelać z balkonu, a następnie zostaje z niego zepchnięty. Muzyk rozpoczyna własne śledztwo by dowiedzieć się kto stoi za morderstwem. Wciągnięty zostaje w bardzo zagmatwaną intrygę, której źródło sięga jeszcze czasów II wojny światowej...



W obsadzie filmu pojawiło się wielu znakomitych i doświadczonych aktorów. Jako Lucia wystąpiła w filmie świetna włoska aktorka Ornella Muti. Urodziła się jako Francesca Romana Rivelli 9 marca 1955 roku w Rzymie. Karierę rozpoczynała od modellingu jeszcze jako nastolatka. Jej debiut filmowy nastąpił w roku 1970 gdy mając zaledwie 15 lat zagrała główną rolę w filmie „La moglie più bella” („Piękna nie chce milczeć”), reż. Damiano Damiani. Jej kariera szybko nabrała rozpędu, a w 1980 roku zagrała w swojej pierwszej hollywoodzkiej produkcji. Był to znakomity film Mike'a Hodges'a „Flash Gordon”. Niezwykle utalentowana aktorka dotychczas wystąpiła w ponad stu produkcjach. Jest laureatką wielu nagród filmowych. Rolę Elizabeth zagrała z kolei Zeudi Araya Cristaldi. Aktorka może nie zrobiła dużej kariery jednak ma na swoim koncie występy we włoskich filmach grozy. Parę lat po uzyskaniu tytułu Miss Etiopii przeniosła się do Rzymu gdzie rozpoczęła karierę aktorską. Wystąpiła w dziesięciu filmach po czym rozpoczęła pracę jako producent filmowy.  



Główną rolę męską reżyser powierzył genialnemu aktorowi jakim był Marcello Mastroianni. Aktor był jedną z największych gwiazd w historii włoskiego kina. Występując w „Giallo napoletano” miał już ponad sto filmów na koncie, a jego ogromny talent aktorski widać na ekranie. Znakomicie wcielił się w muzyka próbującego rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa. Jego kariera obejmowała okres od lat 40-tych do końca roku 1996. W tym czasie zagrał w prawie 150 produkcjach. Wystąpił w filmach wielu znakomitych reżyserów. Za wykreowane role wielokrotnie był nagradzany. W swojej karierze występował również na deskach teatralnych. Artysta zmarł na raka trzustki 19 grudnia 1996 roku w Paryżu. 



Nie tylko obsada w filmie zaprezentowała najwyższy poziom. Strona audiowizualna również jest rewelacyjna. Odpowiedzialny za zdjęcia był Włoch Luigi Kuveiller. Urodził się w Rzymie 3 października 1927 roku. To kolejny artysta, który każde swoje dzieło doprowadzał niemal do perfekcji. Początek jego kariery sięga końcówki lat 50-tych i pracy przy filmach dokumentalnych. Szybko jednak jego kariera się rozkręciła i zaczął być doceniany za swoją pracę. W karierze był autorem zdjęć do ponad stu filmów, współpracując z wielkimi twórcami włoskiego kina. Na emeryturę przeszedł w 2004 roku. Zdjęcia do „Giallo napoletano” powstały w Neapolu oraz Rzymie. Jeśli chodzi o muzykę to skomponowana została przez jednego z największych kompozytorów muzyki filmowej w historii, jakim bez wątpienia jest Riz Ortolani. Artysta urodził się 25 marca 1926 roku w Pesaro w regionie Marche. Rozpoczynał karierę jako muzyk jazzowy. W połowie lat 50-tych rozpoczął pracę jako kompozytor muzyki filmowej. Wielokrotnie był nominowany i nagradzany na różnych festiwalach filmowych. W karierze komponował do ponad 230 dzieł. Jego karierę przerwała śmierć 23 stycznia 2014 roku w Rzymie, która była wynikiem zapalenia oskrzeli. 



Sergio Corbucci udowodnił tym filmem, że jest nie tylko genialnym reżyserem westernów oraz komedii. Nakręcił bardzo ciekawy film zaliczany do giallo, w którym jest wiele scen humorystycznych. Już sam główny bohater powoduje mimowolny uśmiech na twarzy. Mastroianni z wąsikiem i burzą włosów na głowie nie rozstający się ze swoją mandoliną. Główny bohater nieświadomie zostaje wplątany w tajemniczą aferę. Zrządzeniem losu zawsze znajduje się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Dlatego ciągle musi udowadniać swoją niewinność. Fabuła jest bardzo zagmatwana, a jej rozwiązanie jest zaskakujące. Może nie ma tutaj mordercy w czarnych rękawiczkach ale jest za to przypadkowy świadek zdarzenia, który angażuje się w rozwiązanie zagadki kryminalnej. Prowadzi on swoje śledztwo równolegle ze śledztwem policyjnym. W filmie nie ma czasu na nudę, bo ciągle coś się dzieje. Na przemian pojawiają się sceny napięcia ze scenami komediowymi. W samym środku wydarzeń jest główny bohater. Fani filmów giallo powinni się z tym filmem zapoznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz