Witam
Riccardo Ghione z jedynym swoim filmem na blogu.
W 1973 roku nakręcił film „Il prato macchiato di rosso” („The Bloodstained Lawn”).
Riccardo Ghione urodził się 22 lutego 1922 roku. Włoski reżyser i scenarzysta nie zrobił wielkiej kariery. Rozpoczynał w latach 50-tych XX wieku. W karierze napisał osiemnaście scenariuszy. Przede wszystkim były to dramaty i komedie. Jako reżyser zadebiutował w roku 1967 filmem dokumentalnym „Il Limbo”. Kolejnym jego filmem był dramat „La rivoluzione sessuale” do którego scenariusz napisał Ghione wraz z Dario Argento. Trzecim filmem jaki wyreżyserował był dramat „A cuore freddo”. Czwartym i ostatnim jego dziełem było giallo „Il prato macchiato di rosso”. Do obu tych filmów scenariusz pisał Ghione.
Premiera filmu dobyła się 2 marca 1973 roku. Fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca. Nie jest to typowe dzieło giallo. To thriller z dużą dawką czarnego humoru, który często rozładowuje atmosferę. Był to jedyny film giallo w karierze reżysera. Po tym filmie Ghione skupił się już tylko na pisaniu scenariuszy. Szkoda. Może kolejne jego dzieła grozy okazały by się jeszcze lepsze. Jednak nawet jako scenarzysta bardzo rzadko pracował przy filmach grozy. W 2001 roku napisał ostatni scenariusz w karierze. Zmarł w 2003 roku.
Nina Genovese wraz z mężem naukowcem oraz swoim bratem zabierają z ulicy ludzi marginesu do swojej ogromnej willi. Tam goście bawią się w najlepsze, nie zastanawiając się jaki los ich czeka...
W obsadzie pojawia się wiele ciekawych nazwisk. Główną rolę żeńską reżyser powierzył włoskiej aktorce Marinie Malfatti. To aktorka, która już wielokrotnie prezentowała swój talent. Urodziła się 25 kwietnia 1933 roku we Florencji. Debiutowała w 1959 roku w komedii „Le cameriere”, reż. Carlo Ludovico Bragaglia. Szybko pojawiły się kolejne role, a kariera aktorki zaczęła nabierać tempa. Filmy giallo w jakich wystąpiła należą do najważniejszych w jej karierze. Najbardziej doświadczoną aktorką z całej obsady była odtwórczyni roli prostytutki, francuska aktorka Dominique Boschero. Urodziła się w Paryżu 27 kwietnia 1934 roku. Karierę rozpoczynała w połowie lat 50-tych XX wieku. Do połowy lat 70-tych grywała regularnie. Później odeszła na emeryturę. Pojawiła się jeszcze tylko raz w 1989 roku. Bardzo utalentowana aktorka wystąpiła w ponad 60-ciu produkcjach.
Świetną rolę zagrał Enzo Tarascio. Wcielił się w naukowca Antonio Genovese. Włoski aktor zarówno filmowy jak i teatralny urodził się 19 marca 1919 roku w Turynie. Karierę filmową zaczynał dosyć późno. Debiutował w 1951 roku w kryminale „Il bivio”, reż. Fernando Cerchio. Jego kariera to przede wszystkim lata 60-te i 70-te. Wtedy odnosił największe sukcesy i zagrał większość swoich ról. Ostatni raz wystąpił w 1991 roku. Zmarł 1 października 2006 roku. Z kolei w rolę brata Niny wcielił się Claudio Biava. Postać Alfiero to ostatnia rola jaką zagrał w karierze. W sumie wystąpił w ponad 30-tu filmach. Bardzo utalentowany i charakterystyczny aktor idealnie pasował do powierzonej mu roli.
Zdjęcia do filmu są zasługą Romolo Garroni. Urodził się 23 sierpnia 1915 roku w Rzymie. Karierę zaczynał jako operator kamery w 1939 roku. W 1944 roku zadebiutował jako autor zdjęć. Opisywany „Il prato macchiato di rosso” był jednym z ostatnich jego filmów w karierze, która trwała do 1982 roku. W sumie tworzył zdjęcia do ponad 40 filmów. Zmarł w Rzymie 5 sierpnia 2006 roku przeżywszy 90 lat. Zdjęcia kręcono w Piacenzy w regionie Emilia-Romania. Za ścieżkę dźwiękową odpowiadał Teo Usuelli. Również bardzo doświadczony artysta. Muzyka w filmie jest bardzo klimatyczna. Dwukrotnie komponował do filmów Riccardo Ghione. Na ścieżce dźwiękowej można również usłyszeć znakomitą Norę Orlandi oraz wykonawcę tytułowej piosenki Lucio Dalla.
„Il prato macchiato di rosso” to nietypowy film giallo, ale za to bardzo ciekawy. W filmie nie pojawia się morderca w czarnych rękawiczkach. Sceny zabójstw, których jest bardzo mało, nie są krwawe ani brutalne. Fabuła skupia się na szalonym i niedocenianym naukowcu oraz jego żonie. Bardzo dobra obsada oraz nastrojowa ścieżka dźwiękowa są atutami filmu, który powinni obejrzeć przede wszystkim fani giallo.
Zdrowo pokurwiona antyburżujska satyra z domieszką niezłej psychodelii.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tej satyry było za dużo. Jak dla mnie to film za mało trzymał w napięciu. Jednak oglądało się go bardzo przyjemnie.
Usuń