czwartek, 19 lutego 2015

Giornata nera per l'ariete - The Fifth Cord

Witam
Znowu dzisiaj pojawia się debiutant.


„Giornata nera per l'ariete” („The Fifth Cord”) to giallo nakręcone przez mało znanego włoskeigo reżysera Luigi Bazzoniego.




Luigi Bazzoni urodził się 25 czerwca 1929 roku w Salsomaggiore Terme w regionie Emilia-Romagna. W karierze nakręcił zaledwie 12 filmów. Z tego pięć ostatnich to filmy dokumentalne dotyczące Rzymu. Pełnometrażowych filmów fabularnych nakręcił tylko pięć. Trzy z tych filmów to thrillery. Do każdego z nich Bazzoni napisał również scenariusze. W filmie debiutował jako asystent reżysera Sergio Grieco w „Pia de' Tolomei” z 1958 roku. W kolejnym etapie jego kariery do asystentury reżysera doszło pisanie scenariuszy. W 1963 rozpoczyna samodzielną reżyserię. Wyreżyserował dwa filmy krótkometrażowe. Pierwszy swój pełnometrażowy film wyreżyserował w 1965 roku. Był to thriller „La donna del lago”. 



Film „Giornata nera per l'ariete” jest jego trzecim z kolei pełnometrażowym dziełem. Sceny do filmu kręcono w Rzymie. Swoją premierę film miał 28 sierpnia 1971 roku. Scenariusz do „Giornata nera per l'ariete” oparty został na powieści napisanej przez Szkota Davida McDonalda Devine'a. Poza Luigi Bazzonim nad scenariuszem pracowali Mario Fanelli oraz Mario di Nardo. 



Wracając z imprezy do domu John Lubbock zostaje zaatakowany przez nieznanego napastnika. Dziennikarz Andrea Bild, który również był na tej samej imprezie rozpoczyna własne śledztwo w tej sprawie. Wkrótce jednak zostaje zamordowana żona szanowanego lekarza. Ona również była na tamtej imprezie. Na miejscu zbrodni morderca zostawia czarną rękawiczkę z obciętym jednym palcem. Giną kolejne osoby, a Andrea znał każdą z ofiar. Dla policji jest on głównym podejrzanym. Tymczasem morderca bezkarnie atakuje kolejne ofiary...



„Giornata nera per l'ariete” to bardzo dobrze zrealizowane giallo. Bardzo dobrze jest wykonany pod względem gry aktorskiej. Główną rolę zagrał włoski aktor Franco Nero. Należy on do czołowych włoskich aktorów. Od 1962 roku regularnie występuje przed kamerą. W rolę inspektora policji wcielił się inny bardzo doświadczony aktor - Wolfgang Preiss. Z kolei w rolę doktora Richarda Bini wcielił się Renato Romano, który niejednokrotnie wcześniej występował w filmach giallo. Zagrał m.in. „La morte ha fatto l'uovo”, „L'uccello dalle piume di cristallo”, „Sette orchidee macchiate di rosso”, które to już opisywałem. 



W role żeńskie również wcieliły się bardzo znane i utalentowane aktorki. Najmniej doświadczona była odtwórczyni roli Helene, włoska aktorka Silvia Monti. W swojej karierze zagrała zaledwie w 19 filmach. W rolę Isabel Lancia wcieliła się Ira von Fürstenberg. Urodzona w Rzymie aktorka rok wcześniej zagrała „5 bambole per la luna d'agosto” Mario Bavy. Rolę prostytutki Giulii zagrała inna włoska aktorka Agostina Belli. Urodzona w Mediolanie Belli zagrała w karierze w ponad pięćdziesięciu filmach. Jako Sophia Bini pojawiła się świetna Rossella Falk. Dla niej był to kolejny film giallo w którym zagrała. Jak zwykle zaprezentowała się bardzo dobrze mimo iż miała mała rolę. Jednak najciekawszą kreację stworzyła Pamela Tiffin. Wcieliła się w rolę Lu Auer, czyli dziewczynę głównego bohatera. Urodzona w Stanach Zjednoczonych aktorka zagrała rewelacyjną rolę. 



Jednak nie tylko obsada jest silną stroną filmu. Vittorio Storaro to największy atut dzieła. Urodzony w Rzymie autor zdjęć popisał się niesamowitym kunsztem. Pod względem wizualnym film zachwyca. Poprzez obrazy jakie serwuje nam Storaro buduje on niepokojący nastrój i napięcie. Tutaj nie ma nacisku na pojedyncze sceny. Po prostu cały film to jeden wielki wizualny majstersztyk. Vittorio Storaro jako zdjęciowiec pracował przy wielu dziełach wielkich twórców. Starczy wymienić tylko takich reżyserów jak: Dario Argento, Francis Ford Coppola, Bernardo Bertolucci, Woody Allen, Warren Beatty czy Richard Donner. Był również autorem zdjęć do większości filmów Luigi Bazzoniego. 



W „Giornata nera per l'ariete” atmosferę budują nie tylko zdjęcia, ale również znakomita muzyka. Jeśli chodzi o muzykę w filmie to jest ona dziełem Ennio Morricone. Tu nie trzeba dużo komentować bo jak zwykle u mistrza muzyka jest bardzo dobra i klimatyczna.



„Giornata nera per l'ariete” to bardzo dobry przedstawiciel giallo. Film nie zawiera scen krwawych i brutalnych. Morderca oczywiście ujawniony zostaje dopiero na końcu. Zapierające dech w piersiach efekty wizualne oraz świetna muzyka, w połączeniu z bardzo dobrą grą aktorską oraz solidnym scenariuszem. Tak w skrócie wygląda dzieło mało znanego Luigi Bazzoniego. Polecam zdecydowanie fanom giallo oraz dobrych thrillerów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz