czwartek, 15 czerwca 2017

Il diavolo a sette facce - The Devil with Seven Faces

Witam
Po raz pierwszy raz na blogu pojawia się Osvaldo Civirani.


W 1971 roku nakręcił giallo „Il diavolo a sette facce” („The Devil with Seven Faces”).




Osvaldo Civirani urodził się 19 maja 1917 roku w Rzymie. Włoski reżyser, scenarzysta, producent, operator i fotograf. Był synem fotografa, a swoją karierę rozpoczął właśnie jako fotograf. Debiutował w tej roli w 1943 roku pracując przy filmie „Ossessione” („Opętanie”) w reżyserii Luchino Visconti. Po prawie dwudziestu latach pracy jako fotograf zdecydował się podjąć reżyserii. Rozpoczął dokumentalnym „Sexy proibito” w 1963 roku. Jego debiutem fabularnym jest przygodowy „Ercole contro i figli del sole” z 1964 roku. Był również autorem scenariusza do filmu jak i autorem zdjęć i producentem. W karierze wyreżyserował dwadzieścia filmów. Do większości z nich napisał scenariusze, a także był ich producentem i autorem zdjęć. Ostatni swój film wyreżyserował w 1976 roku. Zmarł w Rzymie 20 lutego 2008 roku. 



Civirani pisał scenariusze do piętnastu swoich filmów. Jednym z nich jest opisywany „Il diavolo a sette facce”. Napisał go wraz z innym świetnym scenarzystą Tito Carpim. Carpi to bardzo doświadczony scenarzysta. Urodzony w 1931 roku Włoch w swojej karierze pracował przy prawie stu filmach, pisząc bardzo ciekawe scenariusze. Artysta zmarł w 1998 roku. Fabuła „Il diavolo a sette facce” jest bardzo wciągająca chociaż bark jest zaskakujących zwrotów. Bardzo łatwa do rozwiązania zagadka nie przeszkadza w dobrej zabawie. W filmie dużo się dzieje co pozwala się nudzić nawet przez chwilę. Premiera filmu odbyła się 9 grudnia 1971 roku. 



Mieszkająca w Amsterdamie Julie Harrison dostaje telefon z Londynu od swojej siostry, która obawia się o swoje życie. Julie natychmiast udaje się do swojego przyjaciela prawnika Dave'a Bartona po pomoc. Po wyjściu z jego biura zostaje zaatakowana przez tajemniczych napastników. Pomocy udziela jej Barton oraz jego przyjaciel Tony Shane. W nocy z kolei bandyci napadają na Julie i Tony'ego w jej domu. Dochodzi do strzelaniny. Giną pierwsze osoby...



Obsada jaką dobrał reżyser składa się z samych bardzo doświadczonych artystów. Zdecydowana większość z nich już na blogu gościła. Niektórzy wielokrotnie pojawiali się w filmach giallo. Parę głównych bohaterów tworzyli Carroll Baker i George Hilton. Doskonale znani fanom kina grozy. Główną rolę żeńską reżyser powierzył znakomitej Carroll Baker. Zagrała ona rolę Julie Harrison. Baker to genialna aktorka, która w karierze wystąpiła w ponad 80-ciu filmach. Zaledwie kilka filmów mniej na koncie ma jej filmowy partner George Hilton. Urodzony w Montevideo aktor, największą sławę zyskał dzięki występom w filmach giallo. Jako Dave Barton w filmie pojawił się brytyjski aktor Stephen Boyd. Jeden z nielicznych aktorów w filmie, który jeszcze na blogu nie gościł. W swojej krótkiej karierze wystąpił w ponad 60-ciu produkcjach. 2 czerwca 1977 roku zmarł na atak serca. Przeżył zaledwie 45 lat. 



W pozostałych rolach również pojawili się aktorzy znani fanom gatunku. Jako Steve Hunter wystąpił charakterystyczny włoski aktor Luciano Pigozzi. Często grający drugoplanowych bohaterów w filmach grozy. Rolę inspektora policji prowadzącego śledztwo Zagrał znakomity Franco Ressel. Obaj aktorzy w swoich karierach zagrali w ponad stu filmach. Wielokrotnie również gościli już na blogu. Pod względem obsady film stoi na bardzo wysokim poziomie.



Za zdjęcia odpowiadał Walter Civirani. Ciężko znaleźć jakieś dane o nim, ale jest to prawdopodobnie syn reżysera Osvaldo Civirani. Urodzony w 1943 roku autor zdjęć nie zrobił wielkiej kariery. Jako autor zdjęć pracował tylko przy filmach Osvaldo Civirani. W sumie było ich osiem. Niewiele dzieł ma na swoim koncie również jako fotograf. Bardzo nastrojową muzykę skomponował Stelvio Cipriani. Genialny kompozytor, którego kariera trwa od połowy lat 60-tych XX wieku. Bardzo klimatyczna ścieżka dźwiękowa jest ozdobą filmu. 



Mało znany reżyser Osvaldo Civirani nakręcił w karierze tylko jeden film giallo. Mimo, że film jest bardzo ciekawy reżyser nigdy nie powrócił do gatunku. W filmie nie ma scen brutalnych. Nie ma seryjnego mordercy polującego na kobiety. Są pościgi i strzelaniny. Głównym narzędziem zbrodni w filmie jest pistolet. Bardzo dobrze prezentuje się obsada filmu. Solidne zdjęcia i rewelacyjna ścieżka dźwiękowa z genialną solistką Norą Orlandi. Wszystko to sprawia, że mimo znikomego napięcia i braku zaskakujących zwrotów akcji, film ogląda się bardzo przyjemnie. Pozycja przede wszystkim do obejrzenia przez fanów giallo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz