Witam
Sergio Garrone po raz pierwszy pojawia się na blogu.
Jego horror „Le amanti del mostro” („Lover of the Monster”) pochodzi z 1974 roku.
Sergio Garrone urodził się w Rzymie 15 kwietnia 1925 roku. Reżyser, scenarzysta i producent debiutował w 1966 roku. Współtworzył scenariusz i wyprodukował western „Degueyo”, reż. Giuseppe Vari. W 1968 roku zadebiutował jako samodzielny reżyser westernem „Se vuoi vivere... spara!”. W swojej karierze nakręcił 13 filmów. Do każdego z nich pisał scenariusz. Ostatnim filmem jaki wyreżyserował jest dramat „L'ultimo harem” z 1981 roku. Później napisał jeszcze scenariusze do dwóch filmów i w 1984 roku wycofał się z branży.
W 1974 roku Garrone nakręcił dwa znakomite horrory - „La mano che nutre la morte” oraz „Le amanti del mostro”. Premiera opisywanego dzisiaj przypadła na 28 maja 1974 roku, dokładnie miesiąc po premierze „La mano che nutre la morte”. Ciekawy i wciągający film, który niestety jest bardzo mało znany. Sergio Garrone również nie należy do znanych twórców filmowych.
Anna wraz z mężem Alexem wprowadza się do jej rodzinnej posiadłości, którą odziedziczyła po zmarłym ojcu. Alex odkrywa, że jej ojciec prowadził w piwnicy dziwne eksperymenty. Zagłębia się coraz bardziej w jego notatki i urządzenia zamontowane w laboratorium. Kiedy Anna znajduje swojego psa martwego, Alex zabiera jego zwłoki do piwnicy i próbuje ożywić. W wyniku eksperymentu Alex zostaje porażony prądem...
Reżyser zatrudnił wielu bardzo doświadczonych aktorów. Część z nich znana jest z występów we włoskich filmach grozy. Jako Anna Nijinski wystąpiła bardzo dobra aktorka Katia Christine. Holenderka urodziła się w 1946 roku, a w filmie zadebiutowała w roku 1964. W ciągu dwudziestu lat swojej kariery wystąpiła w 46 produkcjach. Karierę zakończyła w 1984 roku rolą w serialu „Masquerade”. Niejednokrotnie grała we włoskich filmach grozy. Wystąpiła również w obu horrorach Garrone. Nie jest jedyną aktorką, która zagrała w obu tych horrorach.
W filmie główną rolę zagrał znakomity Klaus Kinski. Aktor, którego fanom kina grozy z pewnością nie trzeba przedstawiać. Kontrowersyjny ale niesamowicie utalentowany artysta. To kolejna osoba, która wystąpiła w horrorach Garrone. Aktor wielokrotnie występował w filmach grozy. Bardzo charakterystyczny, niestety trudny do opanowania. Jedynym, któremu udało się choć trochę nad nim zapanować był Werner Herzog, z którym pracował kilkukrotnie. Kinski w swojej bogatej karierze wystąpił w ponad 130 filmach. Zmarł w listopadzie 1991 roku. Cień na karierze Kinskiego położyła jego córka Pola, z pierwszego małżeństwa z piosenkarką Gislinde Kühbeck. W książce „Kindermund” („Usteczka”) wydanej w 2013 roku opowiedziała o tym czego aktor dopuścił się w jej dzieciństwie. Jego młodsza córka, znakomita aktorka Nastassja Kinski skwitowała jego śmierć: „Dobrze, że pewnych ludzi nie ma już na tym świecie”.
Zdjęcia do film są zasługą Emore Galeassi. Bardzo mało znany artysta w swojej karierze jako zdjęciowiec pracował przy zaledwie trzech filmach. Wszystkie trzy to horrory z 1974 roku, w tym dwa wyreżyserowane przez Sergio Garrone. „Le amanti del mostro” to ostatnie dzieło w jego karierze, po którym rozstał sie z kinem. Za ścieżkę dźwiękową odpowiadali dwaj kompozytorzy Stefano Liberati i Elio Maestosi. Obaj nie zrobili kariery jako kompozytorzy filmowi. Liberati ma w swojej filmografii dziewięć filmów, a Maestosi dziesięć. Pięciokrotnie pracowali wspólnie przy filmach. Obaj kompozytorzy udowodnili swój ogromny talent, a muzyka w filmie jest bardzo klimatyczna.
„Le amanti del mostro” to ciekawy i bardzo dobrze nakręcony horror. Ogląda się go z ogromną przyjemnością. Znakomicie zagrany z klimatyczną oprawą audiowizualną oraz interesującą fabułą. W filmie wiele się dzieje. Co prawda fabuła jest bardzo prosta i dosyć przewidywalna ale wciąga od pierwszej minuty. Niestety film jest zapomniany, podobnie jak jego reżyser. Szkoda, bo zarówno film jak i jego twórca zasługują na swoje miejsce obok innych udanych dzieł grozy i artystów. Film powinni zobaczyć przede wszystkim fani włoskiego horroru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz