Witam
Pierwszy film na blogu w reżyserii Camillo Mastrocinque.
„La cripta e l'incubo” („Terror in the Crypt”) to gotycki horror z 1964 roku.
Włoski reżyser, scenarzysta i aktor Camillo Mastrocinque urodził się w Rzymie 11 maja 1901 roku. Karierę rozpoczynał jako scenograf i asystent reżysera. W 1937 roku nakręcił swój pierwszy film - „Regina della Scala” („Queen of the Scala”), do którego napisał też scenariusz. Jego kariera od tego momentu rozwijała się szybko. Mastrocinque kręcił po kilka filmów rocznie często pisząc także scenariusze. W swojej karierze nakręcił niespełna 70 filmów. Tworzył przede wszystkim komedie i dramaty. Napisał również 32 scenariusze, wszystkie do swoich dzieł. Rzadko bo tylko czterokrotnie wystąpił w filmach jako aktor. Reżyser zmarł 23 kwietnia 1969 roku w Rzymie.
Camillo Mastrocinque w swojej karierze wyreżyserował tylko dwa horrory. Pierwszym z nich był „La cripta e l'incubo”, którego premiera odbyła się 27 maja 1964 roku. Był to jeden z ostatnich filmów jakie reżyser nakręcił w karierze. Film ten miał reżyserować Antonio Margheriti, ale ze względu na inne zobowiązania nie mógł go zrealizować. Scenariusz dzieła oparty został na opowiadaniu irlandzkiego pisarza Sheridana Le Fanu „Carmilla”. Twórcami scenariusza byli Ernesto Gastaldi i Tonino Valerii. Obaj bardzo znani fanom włoskiego kina grozy. Gastaldi to czołowy włoski scenarzysta i jeden z największych artystów w gatunku giallo. Valerii to z kolei scenarzysta i reżyser, który również tworzył filmy grozy. Był on w opisywanym przypadku także asystentem reżysera. Fabuła jest bardzo wciągająca. Artyści bardzo dobrze przenieśli opowiadanie na obraz.
Hrabia Ludwig Karnstein sprowadza do swojego zamku Friedricha Klaussa. Ma on odczytać w starych manuskryptach historię i wizerunek Sery Karnstein, straconej za czary wiele lat wcześniej. Ludwig podejrzewa, że opętała ona jego córkę Laurę, która miewa okrutne sny w których giną członkowie ich rodu. Kiedy w pobliżu zamku psuje się kareta, Laura prosi aby osłabiona Ljuba pozostała w zamku na jakiś czas. Kobieta chętnie przystaje na tę propozycję i szybko zostaje przyjaciółką Laury. Kiedy Klauss zbliża się do odkrycia prawdy o zgładzonej wiedźmie na zamku dochodzi do tragedii...
Obsada w filmie w większości składa się z aktorów mało doświadczonych. Aktorzy jakich zatrudnił reżyser to w większości słabo doświadczeni, którzy nie zrobili dużych karier. W postać Laury Karnstein wcieliła się Adriana Ambesi. Kariera włoskiej aktorki obejmuje lata 60-te XX wieku. W tym okresie zagrała w 22 produkcjach i odeszła z kina. Wielkiej kariery niestety nie zrobiła. Jeszcze mniejszą karierę zrobiła Ursula Davis, która zagrała rolę Ljuby. Był to dopiero jej drugi film w karierze, którą zakończyła na zaledwie kilkunastu dziełach. Jej kariera obejmowała lata 1963 do 1976. Zagrała również dwa lata później w drugim horrorze Mastrocinque „Un angelo per Satana” („An Angel for Satan”).
Jako hrabia Ludwig Karnstein zagrał najbardziej doświadczony aktor z całej obsady, genialny Christopher Lee. Urodził się w Londynie 27 maja 1922 roku. Historia jego kariery jest bardzo długa i niesamowicie ciekawa. W filmie zadebiutował w 1948 roku dramatem „Corridor of Mirrors”, reż. Terence Young. Grywał bardzo często z czasem otrzymując poważniejsze role. Przełom nastąpił pod koniec lat 50-tych za sprawą występów w horrorach. W 1957 roku zagrał w horrorze „The Curse of Frankenstein” („Przeklenstwo Frankensteina”), reż. Terence Fisher. W następnym roku zagrał tytułową rolę w kolejnym horrorze Fishera „Dracula” („Horror Draculi”). Postać hrabiego Draculi przyniosła mu sporą sławę i wcielał się w nią jeszcze kilkukrotnie. Z czasem coraz częściej grywał w kinie amerykańskim gdzie wystąpił w wielu wspaniałych produkcjach. W swojej karierze zagrał w blisko 300 produkcjach współpracując z takimi wielkimi reżyserami jak Mario Bava, Antonio Margheriti, Lamberto Bava, Martin Scorsese, Orson Welles, George Lucas, Tim Burton, Andrey Konchalovskiy, Steven Spielberg czy Peter Jackson. Za swoje kreacje był wielokrotnie nominowany i nagradzany. Wielokrotnie występował również na deskach teatralnych. Również ciekawie wyglądała jego kariera muzyczna. Christopher Lee był m.in. wokalistą wspierającym na płytach włoskiej powermetalowej grupy Rhapsody of Fire oraz na płycie amerykańskiego heavy metalowego zespołu Manowar. Wraz ze swoim własnym zespołem wydał kilka albumów wykonując symfoniczny power metal. Genialny artysta zmarł w wieku 93 lat 7 czerwca 2015 roku w Londynie.
Za zdjęcia do filmu odpowiedzialni byli Julio Ortas i Giuseppe Aquari. Obaj bardzo dobrzy artyści. Ortas dopiero zaczynał karierę zdjęciowca, w której pracował przy niespełna 40 filmach. Karierę zakończył w 1976 roku. O wiele bardziej doświadczony Włoch Aquari w karierze przekroczył 50 dzieł. Pracował przy obu horrorach jakie wyreżyserował Mastrocinque. Jego kariera obejmowała lata 1950 do 1982 i została przerwana śmiercią artysty 30 grudnia 1982 roku. Za plan zdjęciowy posłużył piękny zamek Piccolomini w Balsorano w regionie Abruzja. Klimatyczna ścieżka dźwiękowa skomponowana została przez Carlo Savinę. Genialny włoski muzyk, dyrygent i kompozytor urodził się w Turynie 2 sierpnia 1919 roku. Na potrzeby filmu komponować zaczął w latach 50-tych. Ostatnim filmem, do którego skomponował muzykę była komedia „Feu sur le candidat”, reż. Agnès Delarive. W swojej bardzo bogatej karierze skomponował muzykę do ponad 180 filmów. 23 czerwca 2002 roku Savina zmarł w Rzymie przeżywszy 82 lata.
Reżyser, który słynął z licznych komedii pod koniec kariery nakręcił dwa bardzo ciekawe horrory. Jego debiutem w tym gatunku był „La cripta e l'incubo”, z którego był on niezadowolony. Film jest klimatyczny i wciągający. Akcja rozgrywa się bardzo powoli. Jest on również pozbawiony scen brutalnych i krwawych. Znakomita sceneria zamku, a także znakomite zdjęcia oraz muzyka i solidna gra aktorska. Film może nie dorównuje największym włoskim gotyckim horrorom jednak zasługuje na uwagę. Czas spędzony podczas seansu zdecydowanie nie jest czasem zmarnowanym. Fani włoskiego horroru powinni obowiązkowo zapoznać się z tym dziełem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz