czwartek, 5 stycznia 2017

4 mosche di velluto grigio - Four Flies on Grey Velvet - Cztery muchy na szarym aksamicie

Witam
Nowy rok rozpoczynam od filmu Dario Argento.


Kolejne udane giallo w filmografii reżysera - „4 mosche di velluto grigio” („Four Flies on Grey Velvet”, „Cztery muchy na szarym aksamicie”).




Pierwsze filmy giallo wyreżyserowane przez Argento stanowiły kryminały. Trzecim z kolei jego filmem był „4 mosche di velluto grigio”, którego premiera odbyła się 17 grudnia 1971 roku. Film ten stanowi zakończenie tzw. trylogii zwierząt. Wszystkie trzy części trylogii powstały w zaledwie dwa lata. Poprzednie filmy to „L'uccello dalle piume di cristallo” („Ptak o krysztalowym upierzeniu”) z 1970 roku oraz „Il gatto a nove code” („Kot o dziewięciu ogonach”) z roku 1971. Już na samym początku kariery Argento zaprezentował swój geniusz. Stworzył filmy, które okazały się ważnymi przedstawicielami gatunku, a reżyserowi dały miejsce wśród czołowych jego twórców.



Za scenariusz odpowiadają Dario Argento, Luigi Cozzi i Mario Foglietti. Tylko Argento z całej trojki był już wtedy doświadczonym scenarzystą. Cozzi miał dotychczas na koncie jeden wyreżyserowany film, ale jako scenarzysta debiutował filmem Argento. Foglietti również debiutował tym filmem, a jego kariera nie rozwinęła się zbyt dobrze. Zmarł 8 listopada 2016 roku. Cała trójka stworzyła bardzo ciekawą fabułę. Zdjęcia do filmu kręcono w Turynie Mediolanie, Perugii, Rzymie oraz Kairuan w Tunezji.



Roberto jest perkusistą w grupie rockowej, którego śledzi tajemniczy mężczyzna. W końcu udaje mu się stanąć z nim twarzą w twarz. To spotkanie kończy się jednak przypadkową śmiercią tajemniczego mężczyzny. Roberto szybko ucieka z miejsca zdarzenia. Jednak ktoś z ukrycia widział całe zajście. Następnego dnia Roberto otrzymuje dowód ofiary oraz zdjęcie sceny zabójstwa. W nocy napastnik włamuje się do jego mieszkania podrzucając portfel ofiary. Wkrótce zaczynają ginąć osoby z jego otoczenia...



Aktorzy jakich dobrał reżyser w większości należą do bardzo doświadczonych. Bardzo wielu z nich już na blogu się pojawiło. Jednak główną rolę w filmie otrzymał początkujący amerykański aktor Michael Brandon. Była to dopiero czwarta rola w jego bardzo bogatej karierze. Mimo braku doświadczenia jako Roberto Tobias wypadł bardzo dobrze. W roli jego filmowej żony Niny pojawiła się znakomita Mimsy Farmer. Już po raz czwarty pojawia się na blogu. Za każdym razem jej kreacje są świetne. Grając w „4 mosche di velluto grigio” miała już ponad dwadzieścia ról na koncie. Ważną postać w filmie zagrał zmarły w czerwcu 2016 roku Bud Spencer. Wielokrotnie tworzył znakomity duet z Terencem Hillem. Bardzo charakterystyczny włoski aktor znany jest przede wszystkim z występów w filmach akcji oraz westernach.



Od strony audiowizualnej film stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest to zresztą cecha charakterystyczna każdego filmu Argento. Za zdjęcia odpowiadał genialny Franco Di Giacomo. Już po raz czwarty na blogu pojawia się film do którego tworzył zdjęcia. Zmarł 30 kwietnia 2016 roku. Jeśli chodzi o muzykę to podobnie jak w przypadku poprzednich części trylogii zwierząt skomponowana została przez Maestro Ennio Morricone. Jak zawsze odgrywa bardzo ważną rolę w budowaniu klimatu w filmie.



„4 mosche di velluto grigio” kończy trylogię zwierząt. Podobnie jak w przypadku Trylogii Śmierci Fulciego, tutaj również trzecią część uważam za najsłabszą. Jednocześnie stwierdzam, że jest filmem bardzo dobrym. Bardzo ciekawa fabuła, solidna gra aktorska, znakomite zdjęcia oraz klimatyczna muzyka. To wszystko składa się na kolejne bardzo dobre dzieło Mistrza Argento, które stanowi obowiązkową pozycję każdego fana giallo.

5 komentarzy:

  1. odświeżyłem sobie ten obraz i ach...we włoskim kinie można się zakochać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak napisałeś, wielki szacunek za prowadzenie tego bloga

      Usuń
    2. Dzięki. Cieszy mnie, że są osoby które czytają mojego bloga.

      Usuń
    3. Swietna Mimsy Farmer !

      Usuń