Witam
Michele Lupo po raz pierwszy na blogu.
W roku 1970 Lupo wyreżyserował ciekawe giallo „Concerto per pistola solista” („The Weekend Murders”).
Włoski reżyser i scenarzysta Michele Lupo urodził się w 1932 roku w Corleone na Sycylii. W kinematografii zadebiutował jako asystent reżysera w latach 1954 do 1962. Pierwszy swój film wyreżyserował właśnie w 1962 roku. Od tego momentu regularnie kręcił filmy przez kolejne dwadzieścia lat. W sumie ma na koncie 23 nakręcone filmy, a do czterech z nich napisał również scenariusz. Zmarł w wieku 56 lat w Rzymie.
15 października 1970 roku swoją premierę miał film „Concerto per pistola solista”. Bardzo ciekawy przedstawiciel nurtu giallo. Scenariusz filmu jest owocem współpracy Sergio Donati, Fabio Pittorru oraz Massimo Felisatti. Z całej trójki na blogu dotychczas pojawił się tylko Fabio Pittorru. Jednak każdy z nich jeszcze nie raz na blogu zawita. Współpracowali z wieloma ważnymi reżyserami włoskiego kina grozy. Ich wspólny scenariusz jest bardzo ciekawy i wciągający. Zdjęcia kręcono w hrabstwie Suffolk w Anglii.
Podczas rodzinnej gry w golfa spod piasku wyłania się ludzka dłoń. Okazuje się, że jest to już trzecia ofiara w rodzinie w ciągu ostatnich kilku dni. Morderstwa zbiegły się z chwilą, gdy cała rodzina zebrała się w celu odczytania testamentu zmarłego barona Henry Cartera. Każdy członek rodziny liczył na dużą część spadku po baronie, ale prawie nikt nie jest zadowolony z podziału majątku...
Michele Lupo nakręcił bardzo ciekawy kryminał. Całość wzbogacona została o elementy komediowe, przez co film ogląda się naprawdę przyjemnie. Film nie zawiera powolnego wprowadzania widza w fabułę. Film rozpoczyna scena odnalezienia zwłok podczas gry w golfa. Następnie akcja cofa się parę dni wstecz do wydarzeń poprzedzających odkrycie ciała. Okazuje się, że jest to już trzecie morderstwo popełnione w ostatnim czasie podczas rodzinnego zjazdu. Wszystkie one są przedstawione bezkrwawo. W zasadzie widz widzi tylko ciała z pominięciem ataku na ofiarę. Fabuła filmu jest bardzo prosta. Nie ma tutaj zaskakujących zwrotów akcji oraz niespodziewanego zakończenia. Wszystko jest bardzo jasno i prosto podane widzowi. Jednak reżyser tak przedstawił akcję, że film ogląda się z wielką przyjemnością.
Wielkim atutem filmu jest również jego obsada. Główną rolę Barbary zagrała amerykańska śpiewaczka operowa Anna Moffo. Jej rodzice pochodzili z Włoch. Jako aktorka nie miała zbyt wiele ról na koncie. Za to jako śpiewaczka była bardzo ceniona. „Concerto per pistola solista” był drugim filmem Lupo w jakim wystąpiła. Zmarła na raka w 2006 roku. Jak zwykle świetnie wypadła w filmie Ida Galli. Znakomicie zagrała rolę Isabelle. Kilkukrotnie na blogu już się pojawiała. Jest to bardzo charakterystyczna aktorka. Rolę Pauline zagrała pochodząca z Jamajki Beryl Cunningham. Na blogu już raz gościła. Zagrała jedną z głównych ról w filmie Duccio Tessari „La morte risale a ieri sera”. Jeszcze na blogu się pojawi.
Role męskie to przede wszystkim dwaj policjanci. Gastone Moschin grający sierżanta Thorpe'a oraz Lance Percival jako inspektor Grey. Obaj stworzyli bardzo zabawny duet.
Przede wszystkim ich występ wprowadził elementy komediowe do filmu. Obaj zagrali bardzo dobrze role trochę nieporadnych ale skutecznych stróżów prawa. Rola Teda Collinsa to popis kolejnego świetnego aktora jakim bez wątpienia był Giacomo Rossi Stuart. Włoch po raz kolejny pojawił się na blogu w bardzo dobrej roli. W przyszłym tygodniu, dokładnie 20 października przypada 21-sza rocznica śmierci tego niezwykle utalentowanego aktora.
Klimat w filmie znakomicie budują zdjęcia Guglielmo Mancori. Początki kariery reżyserskiej Lupo związane są ze współpracą z Mancori. Razem współpracowali przy pierwszych czterech filmach reżysera. W całej karierze ośmiokrotnie współdziałali przy powstaniu jego filmów. Mancori pracował z różnymi reżyserami przy zdjęciach do wielu filmów giallo. Również muzyka jest bardzo klimatyczna i stoi na dobrym poziomie. Odpowiedzialny za nią jest Francesco De Masi, który jeszcze częściej współpracował z Lupo przy jego filmach. Pracowali wspólnie przy jedenastu filmach. Dotychczas na blogu pojawił się jeden film z jego muzyką. Był to film w reżyserii Lucio Fulci „Lo squartatore di New York” z 1982 roku. W filmie wykorzystano również kompozycję rosyjskiego kompozytora Piotra Czajkowskiego.
„Concerto per pistola solista” jak większość filmów giallo jest zapomniany. Jednak w pełni zasługuje na to żeby go postawić na półce z wielkimi dziełami gatunku. Ogląda się go bardzo przyjemnie. Świetnie zagrany z dużą dawką humoru. Dopełniony pięknymi zdjęciami oraz znakomitą muzyką. Zdecydowanie każdy fan dobrego giallo będzie po seansie zadowolony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz