Witam
Dzisiaj debiutuje mało znany włoski reżyser i scenarzysta - Beppe Cino.
Jednym z pierwszych filmów jakie wyreżyserował Cino jest „La casa del buon ritorno” („The House of the Blue Shadows”) z 1986 roku.
Beppe Cino urodził się w 1947 roku na Sycylii. Karierę rozpoczynał w 1971 jako asystent reżysera. W tym samym roku wraz z Roberto Rossellinim wyreżyserował film dokumentalny „Rice University”. Do końca lat 70-tych pracował jako asystent reżysera. Pierwszy swój samodzielny film wyreżyserował w 1985 roku. Rok później swoją premierę miał opisywany „La casa del buon ritorno”. Jest to jedyny film giallo w karierze reżysera. Dotychczas w karierze wyreżyserował piętnaście filmów. Ostatni pochodzi z roku 2007. Do siedmiu swoich filmów napisał również scenariusze. Również do „La casa del buon ritorno” napisał scenariusz.
Podczas zabawy Lola biegając z maską na twarzy straszy Lucę. Ten przypadkowo doprowadza do jej upadku z dachu. Po piętnastu latach Luca wprowadza się do rodzinnego domu wraz ze swoją ukochaną Margit. Jednak duchy przeszłości nie pozwalają mu zapomnieć o tragedii. Luca powoli zaczyna tracić zmysły...
„La casa del buon ritorno” to bardzo dobry przedstawiciel giallo. Niestety jest to również film zapomniany. Może gdyby reżyser poszedł za ciosem i nakręcił kolejne tak dobre filmy giallo, to film nie został by zapomniany, a reżyser byłby dziś jednym z najważniejszych twórców twego gatunku. Jest to niesamowity horror. Fabuła bardzo intrygująca. Z każdą minutą akcja się rozkręca i wciąga coraz bardziej. Trzyma w napięciu od pierwszych minut aż do świetnego zakończenia filmu. Wszystko to jest mistrzowsko wykonane. Jak na film giallo to jest tutaj bardzo mało krwi i ofiar. Również nie ma tutaj tak powszechnych we włoskim kinie scen nagości. Film przyciąga przede wszystkim fabułą oraz klimatem. Cino stworzył naprawdę stylowy horror, który z powodzeniem może stać na równi z wieloma uznanymi dziełami gatunku.
Pod kątem obsady film stoi na trochę słabszym poziomie. Aktorzy którzy wystąpili w filmie nie byli doświadczeni. Dla części z nich był to jedyny film w karierze. Najwięcej ról spośród występujących w filmie aktorów ma na koncie Amanda Sandrelli. Zagrała w karierze w 46-ciu produkcjach. Kolejny pod tym względem aktor ma na swoim koncie zaledwie pięć. Również Sandrelli w trakcie kręcenia filmu nie była doświadczoną aktorką. To dopiero czwarty występ przed kamerami młodej aktorki. Jest ona córką innej gwiazdy włoskiego kina Stefanii Sandrelli. W filmie Amanda Sandrelli wypadła zdecydowanie najlepiej z całej obsady. Główną rolę męską zagrał Stefano Gabrini, dla którego był to debiut filmowy. W karierze zagrał w zaledwie trzech filmach. Jest on również scenarzystą i reżyserem, ale również tutaj jego dorobek jest bardzo mały.
Na zdecydowanie wyższym poziomie niż aktorstwo stoją zdjęcia oraz muzyka. Zdjęcia są dziełem mało znanego Antonio Minutolo. Stoją one na bardzo dobrym poziomie. Jednak największe wrażenie robi w filmie muzyka. Muzykę skomponował bardzo dobry i ceniony Carlo Siliotto. Rewelacyjnie wprowadza ona nastrój grozy w scenach. Buduje klimat, który wraz ze zdjęciami robi duże wrażenie. Siliotto skomponował w karierze muzykę do ponad stu dzieł. „La casa del buon ritorno” był jednym z pierwszych dzieł do jakich komponował muzykę. Strona audiowizualna filmu jest rewelacyjna.
„La casa del buon ritorno” to świetny stylowy film giallo. Bardo dobra fabuła oraz strona audiowizualna decydują o jakości filmu, który niestety został zapomniany. Zdecydowanie powinien zostać odkurzony i stanąć na półce obok ważnych dzieł gatunku. Przede wszystkim jest to film dla fanów włoskiego kina grozy, ale wszyscy fani dobrego horroru będą zadowoleni po seansie.
A to mam w planie na nadchodzący weekend . Córka widzę, podobna do mamy - Stefania Sandrelli była niesamowita w giallo Sergia Sollimy ( też zrobił tylko jedno ).
OdpowiedzUsuńTam jest maska jak z "Onibaby"... wrzucam do wyszukania, może będą jakieś nawiązania.
UsuńSpośród całej obsady Amanda jest zdecydowanie najlepsza. Urodę i talent ma na pewno po matce. Szkoda tylko, że wiele filmów giallo jest zapomnianych. Podobnie jest z „Il Diavolo nel cervello” Sollimy. Ciekawy, klimatyczny film, z bardzo dobrą obsadą, a przede wszystkim świetną muzyką Morricone.
Usuń