Witam
Kolejne dzieło Massimo Dallamano.
Jednym z pierwszych filmów w karierze reżysera był thriller „La morte non ha sesso” („A Black Veil for Lisa”) z 1968 roku.
Pierwszym filmem fabularnym jaki wyreżyserował Dallamano był western „Bandidos”, którego premiera miała miejsce w 1967 roku. Drugim filmem w dorobku reżysera był opisywany „La morte non ha sesso”, którego premiera odbyła się 11 sierpnia 1968 roku. Dallamano jest również współautorem scenariusza. Wraz z nim za scenariusz odpowiadali Giuseppe Belli i Vittoriano Petrilli. Dla Giuseppe Belli był to jedyny scenariusz w karierze. Petrilli ma ich na koncie ponad dwadzieścia. Ten był jednym z ostatnich w jego karierze, którą zakończył w roku 1969. Akcja filmu rozgrywa się w Niemczech w Hambugru i tam też kręcono zdjęcia. Tylko niektóre zdjęcia kręcono w Rzymie.
Późnym wieczorem na ulicy w Hamburgu zostaje zamordowany mężczyzna. Zabójca pozostawia przy zwłokach narzędzie zbrodni oraz swoje rękawice, płaszcz i kapelusz. Policja jest bezradna, gdyż jest to już kolejne zabójstwo dokonane w ten sam sposób. Śledztwo prowadzi doświadczony inspektor Franz Bulov. Jednak to nie sprawa serii morderstw nurtuje Bulova. Największym jego problemem jest brak zaufania do jego młodej żony, którą podejrzewa o ciągłe zdrady. Kiedy w końcu aresztuje mordercę, decyduje się go uwolnić...
Scena otwierająca film jest typowa dla filmów giallo. Zabójca w czarnym płaszczu i czarnych rękawiczkach w nocnych ciemnościach zabija przy pomocy noża mężczyznę. Później rozpoczyna się policyjne śledztwo prowadzone przez doświadczonego inspektora. Nie jest on jednak w stanie całkowicie skupić się na prowadzonej sprawie. Jego myśli ciągle pochłania jego piękna i młoda żona, którą podejrzewa o ciągłe zdrady. Prowadzi on swoją własną grę, w której sprawy służbowe odchodzą na drugi plan. W dalszym etapie filmu jest coraz mniej elementów giallo, a więcej filmu policyjnego i kryminału. Morderstw jest w filmie bardzo mało. Nie są one również brutalne czy krwawe. Akcja w filmie płynie bardzo powoli.
Reżyserowi udało się zebrać na planie filmu bardzo dobrych aktorów. Główną rolę żeńską zagrała świetna Luciana Paluzzi. Urodzona w Rzymie aktorka w swojej bogatej karierze zagrała w ponad 80-ciu filmach. Wiele bardzo dobrych ról ma na swoim koncie. Pracowała ze znakomitymi reżyserami. Największą sławę przyniosła jej rola w filmie „Thunderball” („Operacja Piorun”) reż. Terence Young. Był to czwarty film przygód agenta 007 Jamesa Bonda, w którego wcielił się Sean Connery. W filmie po raz ostatni wystąpiła w 1978 roku. Zagrała w kryminale „Il commissario Verrazzano” reż. Franco Prosperi.
W roli jej filmowego męża wystąpił John Mills. Znakomity brytyjski aktor, który zagrał w ponad 130-tu produkcjach. Urodził się 22 lutego 1908 roku. W filmie debiutował na początku lat 30-tych XX wieku. Grywał regularnie aż do początku lat 90-tych. Występował również z powodzeniem na deskach teatrów. Wielokrotnie nominowany i nagradzany za swoje role. Jest laureatem m.in. Oscara i Złotego Glogu dla Najlepszego Aktora Drugoplanowego za rolę w filmie „Ryan's Daughter” („Córka Ryana”) w reżyserii Davida Leana. Na początku lat 90-tych prawie całkowicie stracił wzrok. Występował jednak nadal, chociaż rzadziej. Zmarł 23 kwietnia 2005 roku w wieku 97 lat. Jako Max Lindt w filmie pojawił się urodzony w Salzburgu Robert Hoffmann. Również bardzo doświadczony i utalentowany aktor. W karierze wystąpił w ponad 60-ciu filmach. Niejednokrotnie pojawił się w filmach giallo.
Angelo Lotti odpowiedzialny był za zdjęcia do filmu. Reżyser dobrał odpowiedniego człowieka. Zdjęcia są bardzo klimatyczne. Z kolei muzykę skomponowali Giovanni Fusco i Gianfranco Reverberi. Dla Fusco był to jeden z ostatnich filmów w karierze. Genialny kompozytor, który komponował muzykę do dzieł wspaniałych reżyserów. Najczęściej pracował przy filmach Michelangelo Antonioni'ego. Współpraca z nim przyniosła mu olbrzymią sławę. Genialny włoski pianista, dyrygent i kompozytor urodził się 10 października 1906 roku. Zmarł przedwcześnie na zawał serca 31 maja 1968 roku. Drugi z kompozytorów Gianfranco Reverberi był dopiero na początku swojej kariery. W filmie zadebiutował zaledwie rok wcześniej. Urodzony 12 grudnia 1934 roku artysta okazał się bardzo utalentowanym muzykiem i kompozytorem.
Już na początku kariery Massimo Dallamano dał się poznać jako świetny reżyser filmów grozy. Pierwszym z nich był thriller „La morte non ha sesso” i okazał się bardzo dobrym filmem. Tożsamość mordercy w filmie jest bardzo szybko zidentyfikowana. Nie przeszkadza to jednak w dalszym seansie. Dzieło Dallamano jest bardzo dobrze zagrane, z klimatyczną oprawą audiowizualną, w którym jednak brakuje trochę napięcia. Jest to film zapowiadający pojawienie się genialnego twórcy, którego kolejne dzieła były jeszcze lepsze. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana giallo.
Myślałeś nad stworzeniem listy top 10-20 najlepszych giallo wszechczasów (w swoim odczuciu, oczywiście ;).
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby mi wybrać tylko 10 czy 20 najlepszych filmów. Obawiam się, że moją listę zdominowaliby Mario Bava i Dario Argento. Może kiedyś pokuszę się o stworzenie takiego zestawienia.
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Cieszy mnie, że artykuł się spodobał. Zapraszam do dalszego czytania bloga.
UsuńPozdrawiam