Witam
Kolejny film w reżyserii Alberto De Martino.
Z 1974 roku pochodzi horror „L'anticristo” („The Antichrist”, „Antychryst”).
Alberto De Martino nakręcił w karierze wiele dzieł grozy. Artysta urodzony 12 czerwca 1929 roku w Rzymie karierę reżyserską rozpoczął od filmu akcji. Pierwszy swój horror nakręcił w roku 1963. Na kolejne jego dzieło grozy trzeba było poczekać kilka lat, do roku 1969. Lata 70-te zdominowane zostały właśnie przez filmy grozy. W tym czasie powstały znakomite dzieła reżysera, które należą do bardzo ważnych w jego karierze, którą zakończył w 1985 roku. De Martino zmarł w Rzymie 2 czerwca 2015 roku.
Premiera „L'anticristo” miała miejsce 22 listopada 1974 roku. Bardzo ciekawa fabuła to zasługa trójki scenarzystów. Gianfranco Clerici, Vincenzo Mannino oraz Alberto De Martino. De Martino pracował przy scenariuszach do prawie wszystkich swoich filmów. Clerici i Mannino to z kolei znakomici scenarzyści, którzy w swoich filmografiach mają wiele dzieł grozy. Fabuła jest bardzo wciągająca. Akcja rozwija się powoli, ale trzyma w ciągłym napięciu.
Ippolita to młoda i piękna dziedziczka, która jest sparaliżowana w wyniku wypadku jakiemu uległa w wieku 12 lat. Kiedy kobieta zaczyna się już poddawać, jej ojciec postanawia o sprowadzeniu psychiatry, który może wyleczyć Ippolitę. Doktor Sinibaldi poddaje kobietę eksperymentalnej hipnozie, w trakcie której wraca ona do przeżyć z poprzedniego życia. Gdy widoczne są duże postępy w leczeniu Ippolity niespodziewanie, zostaje ona opętana...
Bardzo mocną stroną filmu jest jego obsada. Reżyser zgromadził na planie znakomitych i bardo doświadczonych aktorów. Główną rolę zagrała włoska aktorka Carla Gravina. Wcielając się w postać Ippolity Oderisi wykazała się ogromnym talentem. Aktorka urodziła się 5 sierpnia 1941 roku w Gemona del Friuli w regionie Friuli-Wenecja Julijska. W filmie zadebiutowała w 1957 roku. Jej kariera szybko nabrała tempa. Wielokrotnie była nominowana i nagradzana za swoje role. Z dużym powodzeniem występowała również w teatrze. Karierę zakończyła ponad 50-cioma rolami wraz z końcem XX wieku. W rolę Grety wcieliła się bardzo dobrze znana fanom giallo Anita Strindberg. Szwedzka aktorka urodziła się 29 maja 1938 roku. Karierę rozpoczynała pod koniec lat 50-tych kiedy to wystąpiła w dwóch filmach i zniknęła na dziesięć lat. Wróciła w 1970 roku. Od tego momentu rozpoczęła się jej kariera w filmach giallo. Prawie cała jej kariera związana jest z kinem włoskim. Karierę aktorską zakończyła w 1981 roku. Wystąpiła łącznie w 24 filmach.
Jako ojciec Ippolity wystąpił amerykański aktor Mel Ferrer. Urodził się 25 sierpnia 1917 w Elberon w New Jersey. Znakomity aktor, którego kariera trwała od drugiej połowy lat 40-tych do 1998 roku. Wystąpił w ponad stu produkcjach. Wielokrotnie występował w filmach włoskich, w tym kilkukrotnie w filmach Sergio Martino i Umberto Lenzi. Artysta zmarł 2 czerwca 2008 roku w Santa Barbara w Kalifornii. W rolę doktora doktora Sinibaldi wcielił się włoski aktor Umberto Orsini. Urodził się 2 kwietnia 1934 roku w mieście Novara w regionie Piemont. W swojej bardzo bogatej karierze niejednokrotnie występował w filmach grozy. Dotychczas zagrał w około 90-ciu produkcjach. Bardzo charakterystyczny i niezwykle utalentowany aktor zarówno filmowy jak i teatralny.
Jeśli chodzi o stronę audiowizualną to stoi ona na najwyższym poziomie. Za zdjęcia odpowiadał dobrze znany fanom kina grozy Joe D'Amato. Urodził się 15 grudnia 1936 w Rzymie. Reżyser, scenarzysta, autor zdjęć, producent i aktor. Jego kariera była niezwykle bogata. Wyreżyserował niespełna dwieście filmów. Przy 165-ciu pracował nad zdjęciami, a do ponad 40-tu pisał scenariusze. D'Amato zmarł w Rzymie 23 stycznia 1999 roku. Zdjęcia do filmu kręcono w Rzymie. Bardzo nastrojowa muzyka skomponowana została przez dwóch genialnych kompozytorów. Ennio Morricone i Bruno Nicolai należą do czołowych światowych kompozytorów muzyki filmowej. Zarówno Morricone jak i Nicolai często komponowali muzykę do włoskich filmów grozy. Ich muzyka zawsze buduje klimat w filmach. Pod tym względem film prezentuje się rewelacyjnie.
Kolejny bardzo dobry film Alberto De Martino. Tym razem główny temat dotyczy opętania. Wyraźnie widać wpływy kina amerykańskiego jednak siłą filmu jest jego klimat. W zasadzie film jest dopracowany w każdym elemencie. Znakomita muzyka, świetne zdjęcia, bardzo dobra gra aktorska oraz wciągająca fabuła. Tutaj nie ma słabych punktów. Film ogląda się z ogromnym zainteresowaniem. To obowiązkowa pozycja dla fanów dobrego horroru.
Straszne gówno. Wynudziłem się jak mops, na dodatek sam pomysł to ordynarna zrzyna z wiadomego obrazu Friedkina. Nie polecaj ludziom takiego gniota, bo skończysz w piekle.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że film jest bardzo dobry. Jeśli oczywiście nie porównuje się go do wspomnianego przez Ciebie filmu Friedkina. To, że czerpał z niego nie podlega dyskusji. Mi oglądało się go bardzo przyjemnie. Najlepiej niech każdy oceni go według własnego uznania.
Usuń