Dzisiaj przedstawię film, który
stanowi pierwszą część trylogii zwierząt. W 1970 r. Dario Argento nakręcił swój
pierwszy film. Jest też autorem scenariusza, luźno opartego na powieści Fredrica Browna „The Screaming Mimi”.
Film „L'uccello
dalle piume di cristallo”, bo o nim tu mowa, nakręcony został w zaledwie sześć tygodni (od 25 sierpnia do 14 października 1969 r.). Zdjęcia kręcono w
Neapolu i Rzymie. Film na podstawie powieści Fredrica Browna miał zrobić Bernardo Bertolucci, jednak znając wielu młodych
obiecujących filmowców, postanowił przekazać któremuś z nich realizację filmu.
Wybór padł na krytyka filmowego i scenarzystę Dario Argento. Panowie ci
pracowali już wcześniej razem nad scenariuszem do filmu „C'era una volta il
West” („Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”) w reżyserii Sergio Leone.
Argento szybko
zabrał się do roboty, ale stopniowo zmieniał scenariusz i coraz bardziej
odbiegał od treści powieści. Stworzył scenariusz według swoich fantazji i wtedy
pojawiły się pierwsze problemy. Żaden producent nie chciał się podjąć produkcji
filmu, z uwagi na wielkie różnice jakie dzieliły scenariusz od książki. Różnice
te zawierały specyficzny styl Argento, którego wtedy jeszcze nikt nie znał i
nie przypuszczał, że jego filmy tak dobrze zostaną przyjęte przez widzów.
Z pomocą
przyszedł mu ojciec – Salvatore Argento. Wspólnie założyli niezależną
wytwórnię. Z własnej wytwórni kierował i finansował całym przedsięwzięciem
osobiście. Tak więc 19 lutego 1970 wydany zostaje pierwszy film w tej wytwórni i
jest to debiutancki film Dario Argento zatytułowany „L'uccello dalle
piume di cristallo”.
Film został
nie najlepiej przyjęty w północnych Włoszech. Lepiej to wyglądało w centralnej części
oraz na południu Włoch. Z czasem fanów filmu zaczęło przybywać również na
północy co daje mu pozycję trzynastą na liście najlepiej zarabiających filmów
sezonu 1969/70. Łącznie zarabia 1.400.000.000 lirów w samych Włoszech.
Sam Dalmas to
amerykański pisarz, który przyjeżdża do Włoch aby odpocząć i poszukać
natchnienia. Właśnie czeka na przyjazd swojej dziewczyny Julii z którą ma
wrócić do Ameryki. Pewnego dnia wracając do mieszkania jest świadkiem ataku na
kobietę w galerii sztuki. Interweniując odstrasza napastnika, a ranną kobietę
zabiera pogotowie.
Prowadzący sprawę
inspektor Morisini decyduje się zatrzymać paszport Dalmasa, uznając że jako
jedyny świadek może być pomocny w ujęciu napastnika. Okazuje się, że w ostatnim
czasie zginęły trzy kobiety, a policja nie posiada żadnych poszlak. Dalmas nie
mogąc opuścić kraju rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Coś nie daje mu spokoju
i pcha go coraz głębiej w zagadkę dokonanych morderstw.
Film „L'uccello
dalle piume di cristallo” to narodziny czegoś wspaniałego, czyli stylu Dario
Argento. Jego dzieła wprowadziły nowe tchnienie we włoską kinematografię.
Charakterystyczne są u niego zbliżenia na pozornie nieistotne elementy
scenografii, które szybko okazują się być bardzo ważne dla wydarzeń. Ujęcia
wykonywane pod różnymi kątami, pozwalają spojrzeć na wydarzenia z wielu
perspektyw. Kamera zawsze szuka nietypowych punktów widzenia. Jest to coś nowego,
a zarazem wciągającego.
Analiza psychologiczna postaci
jest głęboka, przede wszystkim mordercy. Postacie drugoplanowe wydają się być dla
reżysera mało znaczące. Główni bohaterowie również zostają przedstawienie
szczegółowo. Taka psychologia postaci pozwala wczuć się w postać zarówno
pozytywnych jak i negatywnych bohaterów.
Film ten posiada niesamowitą
ścieżkę dźwiękową. Muzyka, która wprowadza widza w ogarniający go nastrój lęku
i niepewności jest dziełem samego Ennio Morricone. Połączenie genialnej muzyki
z mocnymi kolorami (przede wszystkim czerwonym) oraz specyficzną pracą kamer
przyniosło efekt w postaci dzieła nowatorskiego, wyprzedzającego swój czas.
Na koniec chciałem dodać, że może
nie jest to najlepszy film Argento, ale pokazuje nam jego kunszt i styl, co
jest świetnym prognostykiem przed kolejnymi filmami. Fabuła jest bardzo
wciągająca, a tożsamość mordercy pozostaje tajemnicą do samego końca. Tym
filmem Argento pokazał się jako prawdziwy wizjoner. Jego kolejne dzieła tylko
potwierdziły, że jest genialnym reżyserem i scenarzystą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz