czwartek, 24 lipca 2014

L'uccello dalle piume di cristallo - The Bird with the Crystal Plumage - Ptak o krysztalowym upierzeniu

Witam
Dzisiaj przedstawię film, który stanowi pierwszą część trylogii zwierząt. W 1970 r. Dario Argento nakręcił swój pierwszy film. Jest też autorem scenariusza, luźno opartego na powieści Fredrica Browna „The Screaming Mimi”.




Film „L'uccello dalle piume di cristallo”, bo o nim tu mowa, nakręcony został w zaledwie sześć tygodni (od 25 sierpnia do 14 października 1969 r.). Zdjęcia kręcono w Neapolu i Rzymie. Film na podstawie powieści Fredrica Browna miał zrobić Bernardo Bertolucci, jednak znając wielu młodych obiecujących filmowców, postanowił przekazać któremuś z nich realizację filmu. Wybór padł na krytyka filmowego i scenarzystę Dario Argento. Panowie ci pracowali już wcześniej razem nad scenariuszem do filmu „C'era una volta il West” („Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”) w reżyserii Sergio Leone.
Argento szybko zabrał się do roboty, ale stopniowo zmieniał scenariusz i coraz bardziej odbiegał od treści powieści. Stworzył scenariusz według swoich fantazji i wtedy pojawiły się pierwsze problemy. Żaden producent nie chciał się podjąć produkcji filmu, z uwagi na wielkie różnice jakie dzieliły scenariusz od książki. Różnice te zawierały specyficzny styl Argento, którego wtedy jeszcze nikt nie znał i nie przypuszczał, że jego filmy tak dobrze zostaną przyjęte przez widzów.
Z pomocą przyszedł mu ojciec – Salvatore Argento. Wspólnie założyli niezależną wytwórnię. Z własnej wytwórni kierował i finansował całym przedsięwzięciem osobiście. Tak więc 19 lutego 1970 wydany zostaje pierwszy film w tej wytwórni i jest to debiutancki film Dario Argento zatytułowany „L'uccello dalle piume di cristallo”.



Film został nie najlepiej przyjęty w północnych Włoszech. Lepiej to wyglądało w centralnej części oraz na południu Włoch. Z czasem fanów filmu zaczęło przybywać również na północy co daje mu pozycję trzynastą na liście najlepiej zarabiających filmów sezonu 1969/70. Łącznie zarabia 1.400.000.000 lirów w samych Włoszech.

Sam Dalmas to amerykański pisarz, który przyjeżdża do Włoch aby odpocząć i poszukać natchnienia. Właśnie czeka na przyjazd swojej dziewczyny Julii z którą ma wrócić do Ameryki. Pewnego dnia wracając do mieszkania jest świadkiem ataku na kobietę w galerii sztuki. Interweniując odstrasza napastnika, a ranną kobietę zabiera pogotowie.



Prowadzący sprawę inspektor Morisini decyduje się zatrzymać paszport Dalmasa, uznając że jako jedyny świadek może być pomocny w ujęciu napastnika. Okazuje się, że w ostatnim czasie zginęły trzy kobiety, a policja nie posiada żadnych poszlak. Dalmas nie mogąc opuścić kraju rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Coś nie daje mu spokoju i pcha go coraz głębiej w zagadkę dokonanych morderstw.

Film „L'uccello dalle piume di cristallo” to narodziny czegoś wspaniałego, czyli stylu Dario Argento. Jego dzieła wprowadziły nowe tchnienie we włoską kinematografię. Charakterystyczne są u niego zbliżenia na pozornie nieistotne elementy scenografii, które szybko okazują się być bardzo ważne dla wydarzeń. Ujęcia wykonywane pod różnymi kątami, pozwalają spojrzeć na wydarzenia z wielu perspektyw. Kamera zawsze szuka nietypowych punktów widzenia. Jest to coś nowego, a zarazem wciągającego.


Analiza psychologiczna postaci jest głęboka, przede wszystkim mordercy. Postacie drugoplanowe wydają się być dla reżysera mało znaczące. Główni bohaterowie również zostają przedstawienie szczegółowo. Taka psychologia postaci pozwala wczuć się w postać zarówno pozytywnych jak i negatywnych bohaterów.
Film ten posiada niesamowitą ścieżkę dźwiękową. Muzyka, która wprowadza widza w ogarniający go nastrój lęku i niepewności jest dziełem samego Ennio Morricone. Połączenie genialnej muzyki z mocnymi kolorami (przede wszystkim czerwonym) oraz specyficzną pracą kamer przyniosło efekt w postaci dzieła nowatorskiego, wyprzedzającego swój czas.


Na koniec chciałem dodać, że może nie jest to najlepszy film Argento, ale pokazuje nam jego kunszt i styl, co jest świetnym prognostykiem przed kolejnymi filmami. Fabuła jest bardzo wciągająca, a tożsamość mordercy pozostaje tajemnicą do samego końca. Tym filmem Argento pokazał się jako prawdziwy wizjoner. Jego kolejne dzieła tylko potwierdziły, że jest genialnym reżyserem i scenarzystą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz