Przyszła kolej na film mniej znanego włoskiego reżysera -
Luciano Ercoli. W 1971 roku nakręcił on film zatytuowany „La morte cammina con
i tacchi alti” („Death Walks on High Heels”).
Urodzony 19 października 1929 r. w Rzymie reżyser,
scenarzysta i producent filmowy pierwszy swój film nakręcił w 1970 roku. W
sumie ma na swoim koncie 8 zrealizowanych filmów. Ostatni film
wyreżyserował w 1977 roku. „La morte cammina con i tacchi alti” jest jego
drugim filmem w karierze. Premiera filmu odbyła się w 19 listopada 1971 roku. Zdjęcia kręcono w Anglii (Londyn, Kent), Hiszpanii
(Girona), Francji (Paryż) i Włoszech (Mediolan) W głównej roli reżyser obsadził
swoją przyszłą żonę - Nieves Navarro. Hiszpanka wystąpiła łącznie w pięciu filmach
jakie wyreżyserował Ercoli.
Obok niej wyróżnić należy role, które zagrali Frank Wolff i Simón
Andreu. Kreacje, które stworzyli są bardzo przekonujące i realistyczne. Trzeba
przyznać, że obsada filmu została dobrana bardzo starannie i wszyscy wywiązali
się z powierzonych zadań doskonale.
Kiedy w pociągu do Hiszpanii zostaje zamordowany złodziej
diamentów, policja natychmiast łączy to z kradzieżą diamentów w Paryżu. Jednak
przesłuchiwana córka zamordowanego - Nicole Rochard - nie jest w stanie pomóc w
schwytaniu mordercy. Nicole pracuje jako tancerka w nocnym klubie. Po śmierci
ojca dostaje telefony od nieznanego człowieka z żądaniem oddania zrabowanych
diamentów. Kiedy jej chłopak Michel Aumont (Simón Andreu) po kłótni wychodzi z
mieszkania, Nicole zostaje zaatakowana przez napastnika, który przykłada jej
brzytwę do ciała. Nie krzywdzi jej jednak, ale na oddanie mu zrabowanych
diamentów daje czas do następnego spotkania. Następnego dnia rano Nicole
podejrzewając, że napastnikiem mógł być jej chłopak ucieka od niego. Z poznanym
w nocnym klubie angielskim lekarzem Robertem Matthewsem (w tej rolli Frank
Wolff) wyjeżdża z Francji. W Anglii dr Matthews zawozi Nicole do swojego domu
na wsi i przedstawia jako swoją żonę. Po początkowych wspaniale spędzonych chwilach
z kochankiem zaczynają się problemy. Co noc jest obserwowana przez tajemniczego
podglądacza, który pewnej nocy gdy Nicole jest sama w domu widzi jak podejrzana
postać ją odwiedza. Po krótkiej rozmowie wręcza jej pieniądze i wychodzi. Następnego
dnia Nicole znika bez śladu, a w gabinecie lekarskim ktoś strzela do dr
Matthewsa. Do Angli przyjeżdża również Michel Aumonta.
Sprawę ataku na doktora i zniknięcia Nicole próbują
rozwiązać inspektor Baxter oraz jego nieporadny asystent Bergson. W ich
śledztwie podejrzany jest każdy, kto znał Nicole i dr Matthewsa.
Jest to jeden z najlepszych filmów Ercoli. Jest to klasyczny
film giallo, chociaż brak jest scen brutalnych i krwawych (może poza jedną). Podstawowym
atutem filmu jest bardzo ciekawa i zawiła fabuła. Reżyser wprowadza do filmu
wiele postaci o różnym stopniu znaczenia dla głównego wątku. Zarówno tych
związanych ze skradzionymi diamentami, jak i tych, które nie mają z nimi nic
wspólnego. Nawet postacie pozornie niezwiązane ze skradzionymi diamentami
znajdują się w kręgu podejrzeń. Widać, że intencją reżysera było zmylenie widza
tak aby nie domyślił się kto jest zabójcą i tym filmie każdy może nim być. Tożsamość
mordercy poznajemy oczywiście na końcu filmu.
Akcja filmu jest bardzo powolna co przy długości trwania filmu
mogłoby nudzić. Nic bardziej mylnego. Z minuty na minutę film jest
coraz ciekawszy, a częste zwroty akcji nie pozwalają się nudzić. Scenariusz się
rozkręca, a widz stopniowo dąży do rozwiązania zagadki. Atmosferę buduje
również świetna muzyka, za którą odpowiada Stelvio Cipriani jeden z najlepszych
włoskich kompozytorów muzyki filmowej. Kolejnym dobrym elementem filmu są
zdjęcia. Każdą scenę dopracowano w najmniejszym szczególe. Z przyjemnością
ogląda się kolejne ujęcia. Poprzez inspektorów Scotland Yardu reżyser
wprowadził elementy humorystyczne do filmu. Jak na film giallo mało jest erotyki
i morderstw. Mało krwi i krzyków z podrzynanych kobiecych gardeł. Nie umniejsza
to jednak jakości widowiska. Ogólnie mówiąc jest to bardzo dobry kryminał, z
dobrze napisaną i zagmatwaną zagadką. Film polecam nie tylko miłośnikom giallo,
ale również wszystkim którzy lubią dobry kryminał oraz powieści
detektywistyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz