czwartek, 18 grudnia 2014

Diabolicamente... Letizia - Sex, Demons and Death

Witam
Kolejny debiutant gości dzisiaj na blogu.


„Diabolicamente... Letizia” („Sex, Demons and Death”) to horror z elementami paranormalnymi nakręcony w roku 1975 przez Salvatore Bugnatelli. Za scenariusz odpowiada Bugnatelli oraz Lorenzo Artale. 



Salvatore Bugnatelli to mało znany włoski reżyser. W swojej krótkiej karierze nakręcił zaledwie pięć filmów. Do czterech z nich napisał również scenariusz. Większość kariery poświęcił reżyserii programów dla telewizji RAI. Urodził się 3 lipca 1943 roku w Katanii. W 1962 roku otrzymał dyplom z księgowości. W 1963 roku rozpoczął pracę jako aktor w teatrze w rodzinnej Katanii. Po ślubie przeprowadził się do Rzymu i tam zadebiutował jako aktor w filmie „Giunse Ringo e... fu tempo di massacro”. Pierwszy swój film wyreżyserował pięć lat później. Jest to dramat „Scusi eminenza... posso sposarmi?” do którego napisał również scenariusz. 



Również w 1975 roku swoją premierę miał film „Diabolicamente... Letizia”. Także do tego filmu Bugnatelli napisał scenariusz. Tym razem z Lorenzo Artale. Artale to urodzony w 1931 roku w Avola na Sycylii reżyser, scenarzysta i aktor. Jego filmografia nie jest jednak zbyt bogata. Napisał scenariusze do sześciu filmów, a trzy z nich wyreżyserował. „Diabolicamente... Letizia” to jego najważniejszy film w karierze. Również jest to najważniejszy film w karierze Bugnatelliego. Film niestety nie odniósł wielkiego sukcesu, gdyż jego dystrybucja została zablokowana przez Angelo Rizieri, który był jednym z producentów oraz odtwórcą jednej z ról. Film nie został wydany nawet na VHS. Dopiero w 2011 roku na DVD. Całość zdjęć była kręcona w Rzymie. 



Micaela i Marcello Martinozzi to małżeństwo, które nie może mieć dzieci. Gdy umiera siostra Micaeli, małżonkowie postanawiają przyjąć pod swój dach jej dwudziestoletnią córkę Letizię, która dotychczas mieszkała w szkole z internatem. Letizia jednak wykazuje zdolności paranormalne i bardzo szybko przysparza wielu problemów. W domu państwa Martinozzi rozpoczyna się seria niepokojących wydarzeń ...



Akcja w filmie jest bardzo powolna. Momentami zdarzenia następujące po sobie są jakby niespójne, czasami jakby stanowiły tylko pojedyncze fragmenty bez znaczenia dla fabuły. Jednak nic bardziej mylnego. Każda scena ma tutaj znaczenie. Całość podsumowana jest w końcowych scenach. Wtedy też akcja nabiera tempa. Są też pierwsze ofiary w filmie. Sama fabuła nie trzyma w napięciu tak jak filmy wielkich twórców giallo. Prawie wszystkie motywy są znane już od początku filmu. Jednak coś w tym filmie jest wciągającego. Wciąga i z minuty na minutę robi się coraz ciekawszy. Giallo ukazuje się dopiero w ostatnich scenach.



Duża zasługa w tym autora zdjęć, które są mocnym elementem filmu. Remo Grisanti, który odpowiada za zdjęcia stanął na wysokości zadania. W filmie jest wiele bardzo ciekawych ujęć. Bardzo często obraz skupia się na twarzy samej Letizi. Przede wszystkim wtedy gdy wykorzystuje ona swoje moce pozazmysłowe. Poza zbliżeniem na jej twarz, Grisanti stosuje bardzo bliskie zbliżenia oczu bohaterki. Ten powtarzający się motyw stanowi główne elementy lęku i grozy w filmie. Ze względu na bardzo mały budżet nie ma tutaj wyszukanych efektów specjalnych. Poruszające się dzięki telekinezie przedmioty czy pojawiający się duch bohaterki nie należą do wielkich osiągnięć wizualnych. Jednak to co udało się z kamerą zrobić Grisantiemu zasługuje na pochwały. 



Muzyka w filmie nie jest tak charakterystyczna jak w większości giallo. Nie buduje ona tutaj tak mocno klimatu i nie nastraja widza do lęku czy obaw. Po prostu jest ona w tle. Nie przeszkadza co jest najważniejsze. Nie rozprasza widza w decydujących momentach filmu. Po prostu uzupełnia efekty wizualne. Za muzykę odpowiada mniej znany włoski kompozytor Giuliano Sorgini. Skomponował on muzykę zaledwie do 10 filmów. Ostatni pochodzi z 1997 roku. 



Największą siłą filmu jest jego obsada. W roli Letizi wystąpiła Franca Gonella. Rola młodej, obdarzonej zdolnościami paranormalnymi dziewczyny została odegrana bardzo dobrze. Gonella gra tutaj sierotę. Nie jest przedstawione w jakich okolicznościach zginęli rodzice Letizi, ale można się domyślać, że nie była to śmierć naturalna. Franca Gonella jak na swój wiek 23 lat wykazała się ogromną dojrzałością w odrgywaniu tak trudnej roli. Swój debiut filmowy miała pięć lat wcześniej w mini serialu „I giovedì della signora Giulia”. Kariera urodzonej w Rzymie aktorki szybko się rozwinęła. W sumie zagrała w karierze w 35 filmach. 



W roli rozchwianej emocjonalnie pani domu wystąpiła polska aktorka Magda Konopka. Urodzona w 1943 roku w Warszawie aktorka od 1959 roku mieszkała w Londynie, gdzie rozpoczynała karierę modelki. Tam też rozpoczynała karierę aktorską. W 1962 roku wystąpiła w odcinku serialu „Man of the World”. Pierwszą rolę w filmie otrzymała w 1964 roku. Była to mała rólka w dziele Petera Glenville'a „Becket”. W 1965 roku przeniosła się do Włoch. Tam rozkręciła się jej kariera zarówno modelki, jak i aktorki. W sumie zagrała w ponad 30 filmach, z czego większość stanowią produkcje włoskie. Występowała w filmach do końca lat 70-tych. W roli Micaeli, Konopka wypadła bardzo dobrze. Jej postać jest emocjonalnie rozbita. Nie poradziła sobie jeszcze ze świadomością, że nie mogą mieć biologicznego dziecka. Próbuje tę pustkę zastąpić siostrzenicą Letizią. Jednak wyraźnie nie jest jeszcze na to gotowa, co Letizia skrzętnie wykorzystuje do swoich planów.



W główną rolę męską wcielił się Gabriele Tinti. Włoch urodzony w 1932 roku miał już spore doświadczenie odgrywając rolę Marcello Martinozzi. W rolę mężczyzny uwięzionego pomiędzy dwoma kobietami z silnymi zaburzeniami. Z jednej strony żona z zaburzeniami osobowości, a z drugiej Letizia - młoda, ładna, ale wykazująca poważne dewiacje. Marcello wypada bardzo przekonywująco. Zarówno musi stawiać czoła Micaeli jak i Letizi i wychodzi to w filmie bardzo dobrze. Kariera Tinti przerwała jego śmierć 12 listopada 1991 roku w Rzymie. Miał na swoim koncie prawie 140 filmów. 



„Diabolicamente... Letizia” jest dość dobrze nakręconym i ciekawie zagranym nisko budżetowym horrorem. Nie ma w nim wielkich nazwisk. Jego dystrybucja, a raczej jej brak, nie pozwolił na osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu. Mimo to film jest dobry. Nie jest to co prawda giallo tak dobre jak te Bavy, Argento czy Fulciego, ale jest to jednak solidny film. Ogląda się go przyjemnie i z zaciekawieniem. Myślę, że dla fanów giallo ten film to będzie dobry seans i rozluźnienie przed ambitniejszymi filmami nurtu. Cud, że film ten został w końcu wydany na DVD, a nie utknął w starych archiwach na zawsze.

5 komentarzy:

  1. Mi jakoś ten film nie przypadł do gustu. Przyznam nie obejrzałam całego ale po prostu mnie nie wciągnął. Wszystko jakoś się dłużyło. Może jednak kiedyś do niego wrócę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja była prowadzona w mozolnym tempie, więc może nie zdążył Cię wciągnąć. Być może za wcześnie się poddałaś.

      Usuń
  2. Podobają mi się Twoje ciekawostki, które nam prezentujesz. Fajnie jest gdzieś przeczytać o aktorach (szczególnie polskich), o których czasami nigdzie nie ma żadnych informacji. Widać, że masz bardzo dużą wiedzę z tego tematu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety te filmy w dużej mierze są zapomniane. Podobnie jest z aktorami. Wielu z nich kariera się załamuje i odchodzą w zapomnienie. Podobnie było z Magdą Konopka, która popadła w problemy alkoholowe oraz z prawem.

      Usuń
  3. Mi się film bardzo podobał.

    OdpowiedzUsuń