Witam
Dzisiaj pojawia się bardzo mało znany reżyser i scenarzysta Maurizio Pradeaux.
W 1973 roku reżyser nakręcił giallo „Passi di danza su una lama di rasoio” („Death Carries a Cane”).
Maurizio Pradeaux urodził się w Rzymie 16 kwietnia 1931 roku. Karierę rozpoczynał na początku lat 60-tych jako asystent reżysera. Pierwszy film jaki wyreżyserował samodzielnie jest western „Ramon il Messicano” („Ramon the Mexican”), którego premiera odbyła się w 1966 roku. W całej swojej karierze nakręcił zaledwie siedem filmów. Pracował również nad scenariuszem do każdego ze swoich filmów.
„Passi di danza su una lama di rasoio” jest jednym z najważniejszych filmów w karierze reżysera. Premiera filmu odbyła się 5 stycznia 1973 roku. Za scenariusz poza samym reżyserem odpowiada Włoch Arpad De Riso oraz Hiszpanie Alfonso Balcázar i George Martin. De Riso i Balcázar to bardzo doświadczeni i cenieni scenarzyści mający wiele dzieł na swoim koncie. Balcázar to również doskonały reżyser. Z kolei George Martin to przede wszystkim aktor. „Passi di danza su una lama di rasoio” był jednym z ostatnich filmów w jakim wystąpił. Wcielił się w inspektora Merughi.
Kitty przez teleskop turystyczny widzi zabójstwo kobiety. Niestety nie jest w stanie zobaczyć twarzy mordercy. Dla prowadzącego sprawę inspektora Merughi głównym podejrzanym jest Alberto, partner Kitty. Jednak morderca atakuje ponownie. Gdy giną kolejne osoby, Merughi wykorzystuje do pomocy Kitty oraz Alberto.
Główne role w filmie zagrali Nieves Navarro i Robert Hoffmann. Dobrzy i doświadczeni aktorzy zagrali solidnie. Oboje już na blogu się pojawili. Hoffmann dotychczas tylko raz. Z kolei Nieves Navarro gości już po raz piąty. Trzykrotnie już na blogu pojawiał się odtwórca roli Marco, Simón Andreu. Na tak dobrych aktorów zawsze można liczyć.
Strona audiowizualna również wypada bardzo dobrze. Zdjęcia, które są dziełem Jaime Deu Casas kręcono w Rzymie. Za klimatyczną muzykę odpowiada Roberto Pregadio. Znakomity włoski kompozytor ma na koncie wiele bardzo dobrych ścieżek dźwiękowych. Również w „Passi di danza su una lama di rasoio” muzyka odgrywa ważną rolę.
„Passi di danza su una lama di rasoio” to bardzo stylowe giallo. Jest oczywiście morderca w czarnych rękawiczkach, a w śledztwo zaangażowani są przypadkowi świadkowie zabójstwa. Cała zagadka zostaje rozwiązana dopiero w końcowych scenach filmu. Film nie należy do zbyt brutalnych. Dzieło Pradeaux ogląda się bardzo przyjemnie, a ciekawa fabuła wciąga z każdą minutą. Film przede wszystkim dla fanów giallo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz