czwartek, 12 października 2017

Omicidio per vocazione - Deadly Inheritance

Witam
Dzisiaj pojawia się mało znany reżyser Vittorio Sindoni.


W 1968 roku nakręcił thriller „Omicidio per vocazione” („Deadly Inheritance”).



Vittorio Sindoni urodził się 21 kwietnia 1939 roku w Capo d'Orlando na Sycylii. Włoski reżyser, scenarzysta, a także aktor i producent. Karierę rozpoczął pod koniec lat 60-tych. Większość jego kariery zajmują filmy kręcone dla telewizji. W zasadzie to od początku lat 80-tych kręci prawie tylko i wyłącznie filmy telewizyjne. W sumie w karierze nakręcił ponad 40-ci produkcji. Większość z nich to dzieła komediowe. Ostatnim jego filmem jest dramat „Abbraccialo per me” z 2016 roku. Do nieco ponad połowy swoich dzieł pisał również scenariusze. Jako aktor zagrał tylko dwukrotnie.



Pierwszym filmem w karierze jaki wyreżyserował Sindoni jest thriller „Omicidio per vocazione”, którego premiera odbyła się w 1968 roku. Jest on również jednym z autorów scenariusza. Obok niego pisali go Aldo Bruno oraz Romano Migliorini. Dla Bruno był to pierwszy z dwóch scenariuszy w karierze. Wystąpił w filmie również jako aktor wcielając się w postać André. Romano Migliorini to z kolei bardzo utalentowany scenarzysta, który niejednokrotnie pisał na potrzeby filmów giallo. Zdecydowana większość jego scenariuszy to bardzo dobre filmy grozy. Fabuła „Omicidio per vocazione” jest bardzo prosta, ale bogata w zwroty akcji. Film wciąga widza z każdą minutą. 



Pracujący na kolei Oscar ginie pod kołami pędzącego pociągu. Osierocił trzy córki i syna. Niespodziewanie dla nich okazuje się, że Oscar pozostawił duży majątek. Jednak zgodnie z wolą zmarłego podział majątku ma nastąpić dopiero gdy jego syn osiągnie wiek 21 lat. Pozostaje czekać jeszcze trzy lata. Wkrótce ginie kolejna osoba z rodziny...



W obsadzie pojawiają się paru aktorów znanych już z inncyh włoskich dzieł grozy. Postać Simone znakomicie zagrała włoska aktorka Femi Benussi. Urodziła się 4 marca 1945 roku w Rovinj, które do zakończenia II wojny światowej należało do Włoch. Obecnie jest miastem chorwackim. Debiutowała w 1965 roku rolą w horrorze „Il boia scarlatto” („Bloody Pit of Horror”), reż Massimo Pupillo. Jej kariera rozwinęła się bardzo szybko. Zdecydowana większość filmów w jakich wystąpiła to komedie. Niejednokrotnie swój talent udowodniła również w filmach grozy. (Czego efektem jest jej piąta już wizyta na blogu.)



W postać inspektora Gerarda Greville'a wcielił się amerykański aktor Tom Drake. Urodzony w 1918 roku w Nowym Jorku Drake był najbardziej doświadczonym aktorem w filmie. Na koncie miał już ponad sto ról. Pod koniec lat 30-tych występował na Broadwayu. Karierę filmową rozpoczął w 1940 roku. W ciągu kolejnych czterdziestu lat wystąpił w ponad 130-tu produkcjach. Zmarł na raka płuc 11 sierpnia 1982 roku. Jako Etienne pojawił się Włoch Virgilio Gazzolo. Urodzony w Rzymie 7 września 1936 roku aktor w teatrze zadebiutował w 1960 roku. Do filmu trafił natomiast sześć lat później. Debiutował w komedii „Signore & signori” („Panie i panowie”), reż. Pietro Germi. Wystąpił w zaledwie kilkunastu produkcjach. Swoją karierę skupiając przede wszystkim na występach w teatrze.



Jeśli chodzi o stronę audiowizualną to stoi na bardzo dobrym poziomie, chociaż reżyser zatrudnił w tym wypadku początkujących artystów. Za zdjęcia odpowiedzialny był Ascenzio Rossi, dla którego był to dopiero drugi film w którym pracował jako autor zdjęć. Wielkiej kariery niestety nie zrobił w filmie. Stefano Torossi z kolei skomponował muzykę. Artysta urodził się w Rzymie 6 stycznia 1938 roku. „Omicidio per vocazione” to trzeci film w karierze do którego skomponował muzykę. Bardzo rzadko komponuje na potrzeby filmów. 



„Omicidio per vocazione” to film bardzo prosty, a zarazem przyjemny. W filmie ciągle coś się dzieje. Nie ma czasu na nudę. Morderstwa nie są krwawe ani brutalne. Tożsamość zostaje ujawniona na samym końcu filmu. Częste zwroty akcji, które potrafią zaskoczyć. Każdy może być mordercą. Bardzo dobra obsada, ciekawe zdjęcia oraz nastrojowa ścieżka dźwiękowa. Film przeznaczony przede wszystkim dla fanów włoskiego kina grozy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz