czwartek, 2 lipca 2015

Trhauma - Trauma

Witam
Dzisiaj debiutuje na blogu mało znany reżyser Gianni Martucci.


W roku 1980 nakręcił on horror „Trhauma” („Trauma”).




Gianni Martucci należy do mniej znanych scenarzystów i reżyserów włoskich. W karierze nakręcił zaledwie pięć filmów oraz pracował nad scenariuszami do ośmiu filmów. Urodzony w 1946 roku w Mediolanie Martucci rozpoczynał pracę w filmie od scenariuszy. Pierwszym filmem nad którego scenariuszem pracował był thriller „Ragazza tutta nuda assassinata nel parco” wyreżyserowany przez Alfonso Brescia z roku 1972. Po paru scenariuszach przyszła kolej na własne dzieło. W 1975 roku wyreżyserował komedię „La collegiale”. Jest również autorem scenariusza do tego filmu. Z pięciu nakręconych przez niego filmów, cztery posiadają scenariusze nad którymi pracował reżyser. Dwa z jego filmów to horrory. Pierwszy to „Trhauma”, a kolejny to „I frati rossi”. Wyreżyserowany w 1988 roku film był ostatnim w karierze reżysera. Na blogu już raz poajwił się przy okazji filmu „Il fiore dai petali d'acciaio” w reżyserii Gianfranco Piccioli, do którego to pisał scenariusz.



Za scenariusz do filmu poza Martuccim odpowiadali Gaetano Russo i Alessandro Capone. Gaetano Russo to aktor, który ma jednak na koncie również trzy scenariusze. Pierwszym w jego karierze był właśnie opisywany horror. Russo zagrał również jedną z głównych ról w filmie Martucciego, czyli Andrea - właściciela willi, w której rozgrywa się akcja. Z kolei Alessandro Capone to reżyser i scenarzysta. Wyreżyserował ponad dwadzieścia filmów, a do piętnastu pisał scenariusze. Scenariusz do filmu „Trhauma” był jednym z pierwszych przy którym pracował. 



Akcja filmu rozgrywa się w zacisznej willi należącej do Lilly i Andrea. Zaprosili oni grupę znajomych do wspólnego spędzenia weekendu. Kiedy znika jedna z dziewczyn, a kolejna osoba zostaje zaatakowana, domownicy zdają sobie sprawę, że znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Ktoś rozpoczyna polowanie na mieszkańców willi...



Film „Trhauma” jest to mało znany horror. Nie jest to również dzieło tak porywające jak wiele już opisywanych przeze mnie filmów. Jednak coś w sobie ma. „Trhauma” jest filmem z pogranicza slashera i giallo. Jest pare ciekawych momentów, ale jest to jednak zbyt mało żeby stać się świetnym dziełem. Sceny napięcia występują bardzo rzadko. Fabuła która również nie porywa, jest bardzo prosta i łatwa do przewidzenia. Brak elementów zaskoczenia. Nie ma tutaj tajemniczego mordercy, który zostaje ujawniony dopiero na końcu filmu. W zasadzie od początku wiadomo kto zabija. Jak na horror to krwawych scen również brakuje. 



W filmie wystąpili w większości niedoświadczeni aktorzy. Jednak brak doświadczenia nie wygląda aż tak źle na ekranie. Najbardziej doświadczonymi byli Franco Diogene i Roberto Posse. Posse zagrał w kilku włoskich filmach grozy. Miał za sobą role m.in. u Sergio Martino i Lamberto Bavy. W karierze zagrał w 49 produkcjach. Zdecydowanie najbardziej doświadczonym aktorem był Franco Diogene. „Trhauma” był 32 filmem w jego karierze. Występował w filmach wielu świetnych reżyserów, takich jak Federico Fellini, Luc Besson, Jean-Jacques Annaud, Dario Argento, Lucio Fulci czy Sergio Martino. Wystąpił również w trzech filmach Gianni Martucci.



Bardzo dobrze film prezentuje się pod względem muzyki. Ścieżka dźwiękowa obejmuje szeroki zakres gatunkowy. Ma ona zdecydowanie największy wpływ na klimat filmu. Odpowiedzialny za nią Ubaldo Continiello ma na koncie ponad czterdzieści filmów do których pisał muzykę. Również dobrze film prezentuje się pod względem wizualnym. Za zdjęcia odpowiadał Angelo Bevilacqua, dla którego był to jeden z ostatnich filmów nad którym pracował. Cały klimat filmu podtrzymują właśnie zdjęcia wsparte muzyką. 



Podsumowując „Trhauma” jest przeciętnym widowiskiem. Ogląda się go przyjemnie ale bez fajerwerków. Czas mija szybko, ale film też nie jest zbyt długi. Brakuje mu przede wszystkim napięcia. Główna akcja rozkręca się w końcowym etapie filmu, wtedy też jest najwięcej ofiar. Wiele rekompensują zdjęcia oraz muzyka. Obsada mimo, że bez doświadczenia, nie jest jednak jakimś wielkim minusem. Uważam, że fani zarówno giallo jak i slasherów mogą go zobaczyć. Film jest mało znany, a powstał w czasie gdy czas slasherów dopiero nadchodził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz